Dzień pełen emocji i niespodzianek!

Dzień pełen emocji i niespodzianek!

Nie od dziś wiadomo, że rankingi nie grają, a potencjalni faworyci nie zawsze zwyciężają. System pucharowy, którym rozgrywane są 77 LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski w Szachach, nie pozwala na błędy i potwierdza, że każda partia jest na wagę złota. Jedną z pierwszych niespodzianek jest zwycięstwo arcymistrza Daniela Sadzikowskiego (UKS przy SP 8 Chrzanów) w meczu z arcymistrzem Bartoszem Soćko (KSz “HETMAN” Katowice), ubiegłorocznym brązowym medalistą. Po wczorajszym pokojowym remisie, w dzisiejszej partii rewanżowej Daniel zagrał solidnie i wykorzystał wszystkie błędy przeciwnika, co dało mu zwycięstwo w partii i całym meczu. W kolejnej rundzie zmierzy się z arcymistrzem Jackiem Tomczakiem (Akademia Szachowa Gliwice), który po raz drugi pewnie pokonał młodszego kolegę mistrza międzynarodowego Szymona Gumularza (KSz Polonia Wrocław) i zwyciężył w całym meczu 2-0. W drugiej rundzie, bez konieczności grania dogrywek, zameldowali się również arcymistrz Bartłomiej Heberla (ŻTMS “Baszta” Żnin), arcymistrz Marcin Dziuba (Wieża Pęgów) oraz arcymistrz Michał Krasenkow (KSz Stilon Gorzów Wlkp.),, którzy dziś potrzebowali jedynie remisu, by wygrać swoje mecze i awansować dalej. Ostatnich trzech zawodników ćwierćfinałów wyłoniły dogrywki…

Do dogrywki doprowadził arcymistrz Zbigniew Pakleza (SzSON ZAGŁĘBIE Dąbrowa Górnicza), który nie mając nic do stracenia, zagrał dziś odważnie i dokładnie, dzięki czemu w rewanżowej partii pokonał arcymistrza Kacpra Pioruna (KSz Stilon Gorzów Wlkp.). W dogrywce niestety musiał dwukrotnie uznać wyższość aktualnego Wicemistrza Polski i ostatecznie zakończył udział w turnieju na pierwszej rundzie.  Po wczorajszej porażce, w fantastycznym stylu zrewanżował się mistrz międzynarodowy Igor Janik (UKS “Hetman Elbląg”) arcymistrzowi Grzegorzowi Gajewskiemu (KSz “HETMAN” Katowice). Ostatecznie jednak do ćwierćfinału awansował doświadczony arcymistrz, który pewnie pokonał młodego mistrza międzynarodowego w dogrywce 1,5-0,5.

Największą sensacją drugiego dnia (prawdopodobnie też turnieju!) jest zwycięstwo debiutanta, najmłodszego zawodnika w stawce, mistrza międzynarodowego Pawła Teclafa (KKS Ormuzd Kartuzy) z numerem jeden turnieju, głównym pretendentem do tytułu – arcymistrzem Mateuszem Bartlem (KSz Polonia Wrocław). Obie partie rozegrane tempem klasycznym zakończyły się pokojowymi remisami. W pierwszej partii dogrywki młody mistrz międzynarodowy wykorzystał błędy arcymistrza z ruchu na ruch poprawiał swoją pozycję, którą przerodził w zwycięstwo. W drugiej partii zagrał już ostrożniej, jednak równie solidnie jak w pierwszej. Partia zakończyła się remisem, cały mecz zwycięstwem 2,5-1,5, a zawodnik z ostatnim numerem wyeliminował turniejową jedynkę! Czyżby Paweł Teclaf miał się okazać czarnym koniem tegorocznych Mistrzostw?