Walka o Tytuł Mistrza Polski wisienką na torcie tegorocznego turnieju!

77. LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski w Szachach zakończone! Był to turniej pełen niespodzianek, emocji, świetnych relacji na żywo i interakcji z kibicami, a przede wszystkim szachów na najwyższym poziomie. Wisienką na torcie zawodów była walka o tytuł Mistrza Polski pomiędzy arcymistrzami Danielem Sadzikowskim (UKS przy SP 8 Chrzanów) i Kacprem Piorunem (KSz Stilon Gorzów Wlkp.), której rozstrzygnięcie nastąpiło w dogrywce.

       

Brązowego medalistę tegorocznych Mistrzostw Polski poznaliśmy już po partii rewanżowej rozgrywanej tempem klasycznym, a został nim arcymistrz Grzegorz Gajewski (KSz “HETMAN” Katowice), który po bardzo ciekawej partii, pokonał arcymistrza Bartłomieja Heberlę (ŻTMS “Baszta” Żnin). Grający białymi Heberla zaczął rewanżowy pojedynek aktywnie, szybko osiągając przewagę przestrzeni. Przerzucił swoje siły na skrzydło królewskie z nadzieją na udany atak. Czarne bardzo dobrze się broniły. Arcymistrz Gajewski grał bardzo dokładnie, dzięki czemu szybko sparował atak przeciwnika i sam przejął inicjatywę. W 23. posunięciu zdobył przewagę pionka, którą stopniowo realizował. Realizacja przewagi nie była prosta i wymagała od zawodnika dużo cierpliwości i dokładności. Arcymistrzowi tej klasy co Grzegorz Gajewski tych cech nie zabrakło. Partia trwała w sumie ponad 5 godzin i po 85 posunięciach arcymistrz Bartłomiej Heberla poddał partię, a arcymistrz Grzegorz Gajewski mógł się cieszyć ze swojego 5 medalu – 2 brązowego, w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w kraju.

Już na początku partii rewanżowej w wielkim finale, zawodnicy bardzo szybko wymienili hetmany, a już po 20 posunięciach na szachownicy powstała równa końcówka lekkofigurowa. Panowie kurtuazyjnie zagrali jeszcze kilkanaście posunięć, by sprawdzić swoją grę w  końcówkach, jednak przy tej klasie zawodników nie mogło być innego wyniku jak remis.  O tytule Mistrza Polski zadecydowała dogrywka.

        

Równo o 19.00 główni aktorzy turnieju rozpoczęli decydujące starcie o złoty medal. Pierwszą partię szachów szybkich białymi grał arcymistrz Daniel Sadzikowski, a czarnymi arcymistrz Kacper Piorun. Grający białymi Daniel od początku zagrał bardzo aktywnie, od razu realizując atak na skrzydło królewskie przeciwnika. Czarne znając doskonale struktury w obronie królewsko-indyjskiej, nie przestraszyły się napadu białych i grając dokładnie, bez problemu odparły atak przeciwnika. Wszystkie siły zostały skierowane na skrzydło hetmańskie. Na szachownicy powstała zamknięta pozycja, gdzie choć pozycja białych była oceniana jako przyjemniejsza, ciężko było znaleźć drogę do zwycięstwa.
W kolejnych posunięciach doszło do serii wymian, gdzie powstała remisowa końcówka. Po niespełna 60. posunięciach i powtórzeniu posunięć zawodnicy zgodzili się na remis. W partii rewanżowej, arcymistrzowie zagrali partię hiszpańską – podobnie jak w partii klasycznej, lecz dokonali pewnych korekt w kontynuacji. Można było odnieść wrażenie, że grający białymi Kacper Piorun nie miał za bardzo planu na dalsze rozegranie tej partii, gdyż grał bardzo pasywnie, a Daniel z ruchu na ruch zdobywał coraz więcej przestrzeni. Po raz kolejny jednak w tych mistrzostwach, Kacper włączył wyższy bieg i pokazał dlaczego został nazwany Wirtuozem z Łowicza. Postawił przed Danielem kilka dylematów i na szachownicy powstała taktyczna pozycja, gdzie zmysł taktyczny był niezbędny. Ciężko stwierdzić, że Daniel popełnił jakąś niedokładność, jednak Kacper zaczął dążyć do uproszczenia gry, dzięki czemu łatwiej było mu uzyskać wyrównanie. Po serii wymian powstała końcówka wieżowa ze strukturą pionową 3 na 2 na skrzydle królewskim, gdzie przewagę pionka miał Daniel Sadzikowski. Była to pozycja teoretycznie remisowa. Przez ponad kolejnych 50 posunięć arcymistrz Chrzanowa próbował znaleźć drogę do zwycięstwa w tej partii, jednak tak doświadczony gracz jak Kacper Piorun nie miał najmniejszych problemów z utrzymaniem remisu. Partia zakończyła się remisem, zawodników czekała dalsza walka w partiach błyskawicznych, a kibice i komentatorzy zacierali ręce na dalsze widowisko, które zaserwowali nam finaliści. By uniknąć partii hiszpańskiej, w której doskonale odnajdywał się arcymistrz Sadzikowski, Kacper rozpoczął partię od ruchu d4. Bardzo szybko doszło do wymiany gońców i po 14. posunięciach powstała prosta pozycja, w której czarne, jak i białe nie mają żadnych problemów. Po raz kolejny posunięciem zaskoczył Wirtuoz z Łowicza, grając niespodziewane g4 w pozycji, w której nikt nie spodziewał się takiego ruchu. Czarne w żaden sposób nie zareagowały na taki obrót spraw i skoncentrowały swoje siły na skrzydle hetmańskim. Ich pozycja była przyjemniejsza niż pozycja białych, jednak nadal ciężko było stwierdzić, żeby była ona dużo lepsza. Grający czarnymi Sadzikowski nie wykorzystał jednak swojego figur, a dodatkowo szybko znikający czas na zegarze nie ułatwiał podejmowania dobrych decyzji. Zrobił on kilka niedokładności i inicjatywę przejął arcymistrz Piorun. Na szachownicy powstała końcówka, gdzie zawodnicy mieli po wieży, skoczku i 5 pionów ustawionych w symetrycznej strukturze. Białe jednak miały zdecydowanie lepsze ustawienie swoich figur – skoczek opanował pole d6, a wieża siódmą linię. To była tylko kwestia kilku posunięć jak białe zmusiły czarne do defensywy i przewagę pozycyjną zamieniały w przewagę materialną w postaci pionka. To wszystko miało miejsce, gdy obaj zawodnicy grali mając zaledwie kilka sekund na zegarze. Pomimo tego, że białe uzyskały przewagę pionka, pozycja nie była taka jednoznaczna i Daniel miał swoje szanse na remis. I wtedy zdarzyło się to, czego nikt nie spodziewałby się w finale Mistrzostw Polski – arcymistrzowi z Chrzanowa skończył się czas i zamiast walczyć o remis w partii, musiał uznać wyższość przeciwnika… Nikt nie mógł uwierzyć w to co się stało! W tym momencie Kacper Piorun był już o krok od swojego drugiego tytułu Mistrza Polski. Jednak by to się stało, trzeba było rozegrać jeszcze jedną dobrą partię. Po niespełna 15 minutach przerwy zawodnicy rozpoczęli partię rewanżową. Czarodziej z Chrzanowa postawił wszystko na jedną kartę i wybrał dosyć niespodziewane otwarcie. Od początku grał bardzo aktywnie i odważnie i można było odnieść wrażenie, że Kacper nie za bardzo wiedział jak zareagować na zaistniałą sytuację – zaczął grać bardzo pasywnie. Wykorzystał to Daniel i skoncentrował wszystkie swoje siły na ataku na króla przeciwnika. Szybko uzyskał przewagę jakości, którą starał się realizować jak najlepiej, mając na zegarze zaledwie minutę. Przegonił króla arcymistrza z Łowicza z pola g8 aż na e2 (!) po drodze dokonując odpowiednich wymian i upraszczając pozycję. Po wymianie hetmanów jasne stało się, że powstała pozycja może zakończyć się tylko jednym wynikiem – Czarodziej z Chrzanowa wygrał i powstał jak feniks z popiołu w wielkim finale! O tym kto zostanie Mistrzem Polski w roku 2020 zadecydował Armagedon! Arcymistrz Kacper Piorun, jako że legitymuje się wyższym rankingiem wybierał kolor jakim chce zagrać ostatnią partię turnieju i wybrał kolor biały. Oznaczało to, że będzie miał 5 minut na rozegranie partii, jednak musi ją wygrać. Daniel za to miał mieć 4 minuty, ale wystarczył mu remis, by zostać Mistrzem Polski. Przed 22.00 wszystkie oczy szachowej Polski były skierowane na decydującą partię turnieju. Grający białymi Piorun zaczął ostrożnie – tak samo jak w partii błyskawicznej. Niestety, emocje, stres oraz zmęczenie dały o sobie znać i arcymistrz Sadzikowski szybko popełnił decydujący błąd, po którym znaczną przewagę osiągnął Kacper. Daniel praktycznie całą partię musiał się bronić, a arcymistrz z Łowicza z ruchu na ruch poprawiał swoją pozycję i zbliżał się do wygranej. Po zdobyciu jeszcze większej przewagi materialnej już tylko cud mógł sprawić, że tytułu nie zdobędzie Piorun. Tego cudu nie było. Arcymistrz Kacper Piorun nie stracił uzyskanej przewagi i wygrał ostatnią partię Mistrzostw Polski. Tym samym zdobył swój drugi złoty medal w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w kraju. Przez cały turniej pokazał, że pomimo gorszych momentów, potrafi się podnieść i walczyć do końca i w pełni zasłużył na tytuł Mistrza Polski. Ogromne gratulacje i uznanie należą się srebrnemu medaliście – arcymistrzowi Danielowi Sadzikowskiemu, który rozegrał niezwykły turniej. Pokazał charakter, świetne przygotowanie, a w pokonanym polu pozostawił znacznie bardziej utytułowanych zawodników. Wirtuoz z Łowicza i Czarodziej z Chrzanowa zapewnili nam fantastyczne widowisko – godne ostatniego dnia Mistrzostw Polski.

– „Z dumą mogę powiedzieć, że podczas tych mistrzostw pokazaliśmy, jak wiele emocji mogą dostarczyć partie szachowe. Przez ten tydzień kibice dostali wszystko to, co ukazuje szachy nie tylko jako dyscyplinę sportu, ale również kultury i sztuki. Finałowy dzień zmagań ukazuje piękno, waleczność i niesamowitą dynamikę szachów” – mówi Maciej Cybulski – dyrektor Mistrzostw.

Zapraszamy do obejrzenia relacji wideo z wszystkich mistrzowskich rund, które są dostępne na kanale YouTube Polskiego Związku Szachowego – https://www.youtube.com/c/PolskiZwiazekSzachowy

fot. Krzysztof Ćwik / PZSzach

Wirtuoz z Łowicza i Czarodziej z Chrzanowa!

Dzisiaj rozpoczęła się decydująca rozgrywka o medale.  W wielkim finale mierzą się arcymistrz Daniel Sadzikowski (UKS przy SP 8 Chrzanów) oraz arcymistrz Kacper Piorun (KSz Stilon Gorzów Wlkp.). Jednocześnie trwa mecz o brązowy medal, w którym grają pokonani w półfinałach – arcymistrz Bartłomiej Heberla (ŻTMS “Baszta” Żnin) oraz arcymistrz Grzegorz Gajewski (KSz “HETMAN” Katowice).

Mecz o 3. miejsce w turnieju można w pewnym sensie nazwać meczem pocieszenia, jednak nadal jest o co walczyć – stanąć na podium Mistrzostw Polski jest dużym sukcesem i zaszczytem, a także potwierdzeniem, że jest się topowym graczem w Polsce. Pomimo, że grający w tym pojedynku arcymistrzowie Gajewski i Heberla zapewne czują niedosyt po przegranych półfinałach, to jeszcze stworzą niezwykłe widowisko w walce o brązowy medal. Po wczorajszym dniu pełnym emocji, dziś obaj panowie zagrali w pokojowych nastrojach. Partia toczyła się na wyrównanym poziomie i dosyć szybko doszło do serii wymian. Powstała końcówka z symetryczną strukturą pionów, w której to arcymistrz Heberla dokonał wymiany wieży za gońca i dwa piony. Nie miało to jednak większego wpływu na dalszy przebieg partii – zawodnicy po 31. posunięciach podpisali remis.

Oczy wszystkich kibiców są jednak skierowane na pojedynek o złoty medal. Dla Kacpra Pioruna będzie to 5 medal z rzędu na Mistrzostwach Polski –  w swoim dorobku ma już 3 srebrne i 1 złoty z roku 2017 roku. Oglądanie partii Kacpra w tym turnieju to ciekawe doświadczenie – nigdy nie wiadomo co się zdarzy, a jako bardzo dobry taktyk często wybiera niekonwencjonalne rozwiązanie, przez co  pojedynki tego wirtuoza z Łowicza – jak określili go komentatorzy w studio, ogląda się z przyjemnością. Z kolei dla Daniela Sadzikowskiego będzie to pierwszy medal w tych zawodach, co niewątpliwie jest ogromnym sukcesem w karierze tego młodego szachisty. W tegorocznych mistrzostwach pokazuje bardzo wysoką formę. Gra bardzo pewnie i dokładnie oraz nie popełnia zbyt wielu błędów. Po tym co pokazał w dotychczasowych meczach, nikt nie ma wątpliwości, że jego udział w finale jest w pełni zasłużony. W pierwszej partii wielkiego finału zawodnicy zdecydowali się na partię hiszpańską. Panowie byli dobrze przygotowani pod względem teoretycznym do partii o czym świadczy wykonanie pierwszych kilkunastu posunięć automatycznie.  Czarne uzyskały trochę przestrzeni i postanowiły otworzyć centrum, na co białe przystały. Po kilku kolejnych posunięciach powstała dosyć złożona pozycja, w której zarówno białe jak i czarne miały wiele możliwości – czarne skupiły się na przerzuceniu swoich ciężkich figur na skrzydło królewskie, natomiast białe panowały na przekątnej b1-h7, a także mogły szybko opanować wolne linie b i d. Po wykonaniu 30 posunięć, na szachownicy zawodnicy stworzyli pozycję pełną taktycznych uderzeń, gdzie musieli bardzo dokładnie liczyć warianty, co nie ułatwiał upływający czas na zegarze. W 32. posunięciu, czarne zagrały niespodziewany ruch Sb3 – stwarzając tym samym niemałe zamieszanie. Skoczek znalazł się pod biciem dwóch figur, a czy jego zbicie było poprawne wiązało się z przeliczeniem wielu wariantów, z uwagi na to, że nad białymi ciążyła wizja mata. Komputer wskazywał ruch czarnych jako błąd, jednocześnie pokazując wariant obalający poświęcenie skoczka, jednak znalezienie tej kontynuacji było związane z jeszcze bardziej abstrakcyjnym ruchem niż Sb3. Białe nie przyjęły ofiary czarnego, a w następnym ruchu czarne ponownie zaproponowały ofiarę skoczka – w tym przypadku poprawną. Tym razem białe przyjęły ofiarę i po kolejnym ruchu czarnych musiały wybrać kontynuację z wiecznym szachem, by ratować się przed porażką. Zawodnicy po 40. posunięciach zgodzili się na remis. Po ruchu 32….Sb3 komentatorzy w studio, nadali Danielowi Sadzikowskiemu przydomek – Czarodziej z Chrzanowa.

Jutro o 11.00 rewanżowe partie w meczach o medale i tytuły. Czy nastąpią rozstrzygnięcia już w czasie podstawowym? A może będziemy świadkami emocjonujących dogrywek? Zapraszamy do śledzenia relacji i kibicowania w ostatnim dniu 77. LOTTO Indywidualnych Mistrzostw Polski w Szachach.

I za to kochamy szachy!

Drugi dzień półfinałów dostarczył fantastycznych emocji. To był pokaz szachów na wysokim poziomie. Zawodnicy musieli się wykazać nie tylko umiejętnościami szachowymi, ale również niesamowitą walką i odpornością psychiczną na dynamicznie zmieniającą się sytuację na szachownicy. By wyłonić finalistów 77. LOTTO Indywidualnych Mistrzostw Polski w Szachach zostało dziś rozegranych aż 9 partii!

W partii rewanżowej, w meczu pomiędzy arcymistrzem Bartłomiejem Heberlą (ŻTMS “Baszta” Żnin) a arcymistrzem Danielem Sadzikowskim (UKS przy SP 8 Chrzanów) pozycja po debiucie dość szybko się uprościła i po 22. posunięciach zawodnicy przeszli już do remisowej końcówki, by po 35. ruchach podpisać remis. Żaden z nich nie zaryzykował, a losy meczu i wyłonienie pierwszego finalisty zostały rozstrzygnięte w dogrywce. Zdaniem ekspertów, jej faworytem był arcymistrz Bartłomiej Heberla. Obie partie dogrywki to jednak pokaz solidnej i dokładnej gry arcymistrza Daniela Sadzikowskiego, który wykorzystał niedokładności i błędy przeciwnika, cały czas wzmacniając swoją pozycję, a następnie realizując uzyskaną przewagę. Wygrał on obie partie dogrywki w świetnym stylu i został pierwszym finalistą 77 LOTTO Indywidualnych Mistrzostw Polski. To jeden z największych sukcesów w szachowej karierze Daniela. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że zasłużył na udział w finale, gdyż w turnieju prezentuje wysoką i równą formę, a w pokonanym polu pozostawił znakomitych przeciwników!

Mecz rozgrywany pomiędzy arcymistrzem Grzegorzem Gajewskim (KSz “HETMAN” Katowice) a arcymistrzem Kacprem Piorunem (KSz Stilon Gorzów Wlkp.) można porównać do scenariusza dobrego filmu sensacyjnego. Panowie zafundowali kibicom mnóstwo emocji, a o tym kto będzie przeciwnikiem arcymistrza Sadzikowskiego w wielkim finale zadecydował Armagedon. Zacznijmy jednak od początku. W partii rewanżowej rozgrywanej tempem klasycznym, podobnie jak u Bartłomieja i Daniela, nastąpiła seria wymian, po której zawodnicy uzyskali równą końcówkę. Po 32. posunięciach zgodzili się na remis. Pierwsza partia dogrywki rozpoczęła się niemal identycznie jak partia rewanżowa. Grający czarnymi arcymistrz Gajewski uzyskał drobną przewagę materialną. Na szachownicy powstała końcówka wieżowa z pionem więcej, która jednak przy takiej klasie strony broniącej się zakończyła się remisem. W drugiej partii dogrywki arcymistrz Gajewski ponownie uzyskał przewagę w postaci pionka i dosyć obiecującą pozycję, by spróbować rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Wydawało się, że pozycja jest na tyle bezpieczna, że stopniowo może poprawiać swoją pozycję i przy ewentualnym błędzie w obronie arcymistrza Pioruna pojawią się szanse na zwycięstwo. Grając jednak na sekundach, Grzegorz „podstawił mata w jeden”! Zapewne wszyscy kibice wtedy zamarli, bowiem nieczęsto zdarza się, że arcymistrz nie zauważył wygranej w jednym posunięciu, jednak w ferworze walki zdarzyło się to Kacprowi. Panowie powtórzyli posunięcia i parę ruchów później zgodzili się na remis. Kamień z serca spadł Grzegorzowi, a kibice zacierali ręce na kolejną odsłonę dogrywki! Pierwsza partia blitza, ponownie rozpoczęła się podobnie jak partia tempem klasycznym i partia szachów szybkich. Po drobnych zmianach wprowadzonych przez Kacpra, uzyskał przewagę i obiecujący atak a króla przeciwnika. Arcymistrz Gajewski poświęcił jakość i po raz pierwszy w meczu był zmuszony do obrony pozycji. Pomimo jakości mniej, pozycja była możliwa do obrony – plan był taki, aby powymieniać figury i bronić końcówki wieża na goniec. Do takiej też końcówki doszło i wydawało się, że są realne szanse na kolejny remis w meczu. Niestety, ponownie czas i zmęczenie dały o sobie znać. Grzegorz zagrał kilka niedokładnych posunięć, a partię zakończyła się kombinacją na tzw. „odciągnięcie” wykonaną przez Kacpra. Arcymistrz Piorun w tym momencie był już jedną noga w finale. W drugiej partii blitza, arcymistrz Gajewski nie miał nic do stracenia – by nadal liczyć się w walce o finał musiał rewanżowy pojedynek wygrać. Od początku zagrał pewnie i agresywnie. Szybko uzyskał przewagę dwóch pionów, którą stopniowo realizował. W szachach jednak nic nie jest pewne, a często uzyskiwane przewagi można roztrwonić bardzo szybko. Kiedy już wszyscy byli pewni, że partia za chwilę zakończy się zwycięstwem Grzegorza, popełnił on kilka niedokładności, które wykorzystał Kacper i choć pozycja była skomplikowana, oceniano ją jako remisową przy dokładnej grze strony broniącej. Arcymistrz Gajewski jednak się nie poddał. Wykorzystał wszystkie swoje atuty w pozycji  i ostatecznie wygrał partię rewanżową! O wejściu do finału zadecydował Armagedon… Jako, że arcymistrz Gajewski legitymował się wyższym rankingiem, to on wybierał kolor, jakim chciał zagrać decydującą partię meczu. Armagedon charakteryzuję się tym, że białe mają 5 minut i muszą wygrać partię, a czarne 4 minuty i wystarczy im remis, by ogłosić ich zwycięstwo. Arcymistrz Gajewski wybrał białe i chciał zawalczyć o cały punkt. Była to ostatnia partia tego wieczoru, godzina 22.00. Od początku zawodnicy zagrali aktywnie. Partia Armagedon to był już jednak popis kunsztu gry arcymistrza Pioruna. Wykorzystał on niedokładności arcymistrza Gajewskiego i szybko stał się stroną atakującą. Po 30. posunięciach uzyskał zdecydowaną przewagę pozycyjną, a kilka posunięć później miał już figurę więcej. Grzegorz jeszcze walczył, ale Kacper nie oddał już tej partii i pewnie zwyciężył. I w taki sposób poznaliśmy drugiego finalistę – arcymistrza Kacpra Pioruna! Już teraz wiemy, że Kacper stanie na podium turnieju i zdobędzie 5. z rzędu medal Indywidualnych Mistrzostw Polski. Jakiego koloru? Dowiemy się już we wtorek!

 

To był emocjonujący dzień i wieczór w polskich szachach. Takich wrażeń, emocji i gry na tak wysokim poziomie, jaki zaprezentowali nam zawodnicy 77. LOTTO Indywidualnych Mistrzostw Polski mogą nam pozazdrościć kibice w całym szachowym świecie. Całość komentowana była w studio Mistrzostw, gdzie fantastyczni komentatorzy – arcymistrz Zbigniew Pakleza i mistrz międzynarodowy Piotr Brodowski, na bieżąco omawiali sytuację, razem z kibicami przeżywając to czego byliśmy świadkami tego dnia. I za to właśnie kochamy szachy! A już jutro o 11.00 walka o wielki finał! Zapraszamy do kibicowania i oglądania relacji.

Po pierwszym dniu półfinałów, wszyscy zawodnicy z szansami na finał…

Na placu boju pozostało już tylko czterech znakomitych zawodników. Dwóch z nich zagra o tytuł Mistrza Polski, a dwóch kolejnych będzie musiało się zadowolić walką o miejsca 3-4. Dziś postawili pierwsze kroki by być bliżej finału, jednak obie partie zakończyły się remisem, choć szans na zwycięstwo nie brakowało.

Pierwszą parę półfinałową tworzą arcymistrz Bartłomiej Heberla (ŻTMS “Baszta” Żnin) oraz arcymistrz Daniel Sadzikowski (UKS przy SP 8 Chrzanów). Arcymistrz pochodzący ze Chrzanowa rozegrał więcej partii w turnieju, grając m.in. wczoraj dogrywki. W turnieju pokonał już dwóch znakomitych arcymistrzów: trenera polskiej kadry mężczyzn – arcymistrza Bartosza Soćko oraz jednego z kadrowiczów – arcymistrza Jacka Tomczaka. Arcymistrz Bartłomiej Heberla natomiast swoje mecze rozstrzygał już w podstawowym czasie gry. Jego gra jest solidna i doświadczony arcymistrz wykorzystuje błędy przeciwników i kiedy może – przejmuje inicjatywę. Zarówno arcymistrza Grzegorza Nasutę, jak i mistrza międzynarodowego Pawła Teclafa pokonał stosunkiem 1,5:0,5. Wydaje się więc, że miał trochę łatwiejszą drogę do półfinału i powinien być bardziej wypoczęty. Dzisiejsza partia półfinałowa zakończyła się remisem po 32 posunięciach. Zawodnicy próbowali uzyskiwać przewagę, jednak żaden z nich nie zdecydował się na bardziej aktywną grę. Grający czarnymi Bartłomiej miał trochę przyjemniejszą pozycję do gry, lecz pomimo tego zawodnicy dosyć szybko podpisali remis. Czy jutro któryś z arcymistrzów zaryzykuje i powalczy o finał w podstawowym czasie gry?

Drugą parę półfinałową tworzą doświadczeni zawodnicy w grze o najwyższą stawkę – arcymistrz Kacper Piorun (KSz Stilon Gorzów Wlkp.) oraz arcymistrz Grzegorz Gajewski (KSz “HETMAN” Katowice). Zarówno jeden jak i drugi zawodnik dotychczasowe potyczki rozstrzygali na swoją korzyść dopiero w dogrywkach, czyli każdy z nich ma już za sobą 8 partii w 4 dni, a dziś rozegrali 9. Ciężko więc stwierdzić, który z nich miał łatwiejszą drogę do półfinału, lub który powinien mieć więcej sił na decydującą część turnieju. Ich dzisiejsza partia była bardzo emocjonująca, choć jej pierwsza część tego nie zapowiadała. Po 30 posunięciach powstała końcówka ciężkofigurowa. Po kilku kolejnych posunięciach i manewrach, coraz większą przewagę uzyskiwał arcymistrz reprezentujący klub z Katowic. W wyniku kolejnych wymian, na szachownicy powstała wygrana dla arcymistrza Gajewskiego końcówka wieżowa. Niestety, bardzo mało czasu na zegarze i pewne niedokładności, a także walka do samego końca arcymistrza Pioruna nie pozwoliły na zwycięstwo arcymistrza Grzegorza Gajewskiego w pierwszej półfinałowej partii. Zawodnicy po wykonaniu 80. posunięć zgodzili się na remis.

W dzisiejszej relacji na żywo dostępnej na kanale YouTube Polskiego Związku Szachowego, oprócz ciekawych analiz i zaproszonych gości, pojawiły się bardzo ciekawe prace widzów, którzy przesyłali wszelkiego rodzaju przeróbki zdjęć lub filmów z Mistrzostw. Fani mogli również typować wyniki dzisiejszej rundy rywalizując o oficjalną koszulkę reprezentacji lub gadżety ufundowane przez jednego z partnerów zawodów – firmę MOKATE.

    

Pierwsze partie półfinałowe za nami. Dziś wiemy, że tak naprawdę nic jeszcze nie wiadomo. Każdy z tych czterech fantastycznych zawodników ma szansę na wielki finał 77 LOTTO Indywidualnych Mistrzostw Polski w Szachach. A kto to będzie? Dowiemy się już jutro! Relacja na żywo już od godz. 11:00.

Kolejne rozstrzygnięcia!

Kolejne emocje przyniosły kibicom rewanżowe partie rundy drugiej oraz dogrywki. Choć wszystkie partie rozgrywane tempem klasycznym zakończyły się remisem to były one pełne walki i szans dla uczestników 77. LOTTO Indywidualnych Mistrzostw Polski w Szachach.

Zawodnikiem, który w partii rewanżowej musiał postawić wszystko na jedną kartę był mistrz międzynarodowy Paweł Teclaf (KKS Ormuzd Kartuzy) w meczu z arcymistrzem Bartłomiejem Heberlą (ŻTMS “Baszta” Żnin). Młody zawodnik zagrał zdecydowanie lepiej niż w pierwszej partii meczu. Od początku partii starał się przejąć inicjatywę, jednak osiągnięcie przewagi z doświadczonym arcymistrzem nie było łatwe. W kilku momentach najmłodszy zawodnik turnieju miał szanse by doprowadzić do remisu w meczu, lecz nie wykorzystał ich i po dobrej obronie czarnych, zawodnicy zgodzili się na remis. Tym samym poznaliśmy pierwszego półfinalistę!

Bardzo ciekawą partię rozegrali arcymistrzowie Daniel Sadzikowski  (UKS przy SP 8 Chrzanów) i Jacek Tomczak (Akademia Szachowa Gliwice). Po dokonaniu serii wymian, na szachownicy powstała dość nietypowa struktura pionowa, przy której grający białymi szachista z Chrzanowa miał dwa gońce,  a jego przeciwnik dwa skoczki. Przez większość partii to czarne były stroną atakującą, a białe się broniły. Grający czarnymi Tomczak nie znalazł jednak drogi do zwycięstwa, co na pewno nie ułatwiła dobra obrona Sadzikowskiego i po prawie 70 posunięciach arcymistrzowie zgodzili się na remis, żeby ostatecznie wynik meczu rozstrzygnąć w dogrywce. W pierwszej partii dogrywki zdecydowaną przewagę miał arcymistrz Jacek Tomczak i wydawało się, że to on zwycięży. Wykonał jednak serię niedokładnych posunięć, co wykorzystał chrzanowski arcymistrz i to on zapisał punkt na swoim koncie. W drugiej partii dogrywki, Daniel mając przewagę punktową w meczu i grając białymi uzyskał przewagę pozycyjną i grał ostrożnie – wystarczył mu remis by znaleźć się w półfinale. Po wielu manewrach, Jacek nie znalazł jednak drogi do zwycięstwa i popełniając błąd w końcówce po raz drugi przegrał. Arcymistrz Daniel Sadzikowski został drugim półfinalistą, co już jest sporym sukcesem!

Pełną zwrotów akcji okazała się również rewanżowa partia pomiędzy arcymistrzami Kacprem Piorunem i Michałem Krasenkowem, reprezentujących KSz Stilon Gorzów Wlkp. Od początku partii inicjatywę przejął grający białymi Krasenkow i uzyskał on przewagę pozycyjną. Z czasem, gdy pozycja się otworzyła, doszło do serii wymian z której lepiej wyszedł Piorun uzyskując przewagę jakości. Stopniowo poprawiał swoją sytuację na szachownicy i  uzyskał wygraną pozycję. Nie potrafił jednak zrealizować przewagi i ostatecznie powstała końcówka wieża na gońca, która jest teoretycznie remisową przy dobrej grze strony broniącej się. Doświadczony arcymistrz Krasenkow nie miał problemu z obroną i po blisko 90. posunięciach zawodnicy podpisali remis i po raz kolejny losy meczu miały rozstrzygnąć się w dogrywce. Obie partie szachów szybkich wygrał jeszcze aktualny wicemistrz Polski Kacper Piorun. Grał aktywnie, odważnie i wykorzystał swoje szanse na uzyskiwanie przewagi i zdecydowanie zasłużył na to, by zostać trzecim półfinalistą.

W ostatnim meczu, partia rewanżowa pomiędzy arcymistrzem Grzegorzem Gajewskim (KSz “HETMAN” Katowice) a Marcinem Dziubą (Wieża Pęgów) również zakończyła się remisem. Zawodnicy grali aktywnie i szukali swoich szans na uzyskanie przewagi, jednak ostatecznie arcymistrzowie przeszli do końcówki z różnobarwnymi gońcami (tak jak w pierwszej partii meczu) i zgodzili się na remis. Zwycięzcę meczu poznaliśmy w dogrywce. W pierwszej partii każdy z zawodników miał swoje szanse na wygraną, a sytuacja zmieniała się z ruchu na ruch. Ostatecznie zwyciężył arcymistrz Grzegorz Gajewski. W drugiej partii dogrywki również zwyciężył arcymistrz reprezentujący KSz “HETMAN” Katowice, a potrzebował do tego zaledwie 22 posunięć. Tym samym został on ostatnim półfinalistą!

Pozostało już tylko czterech zawodników!

Pokojowa runda 2.1

Jeszcze nie opadły emocje po ekscytujących partiach i niespodziankach pierwszej rundy, a już  dziś o 11.00 zaczęły się ćwierćfinały. W trzech meczach pojedynki zakończyły się remisem, a tylko w jednym partia zakończyła się zwycięstwem jednej ze stron.

W partii pomiędzy arcymistrzem Grzegorzem Gajewskim (KSz “HETMAN” Katowice) a arcymistrzem Marcinem Dziubą (Wieża Pęgów), arcymistrz reprezentujący Katowice przez większą część partii miał przewagę pozycyjną. Po kilku wymianach powstała końcówka z gońcami równopolowymi i zawodnicy zgodzili się na remis.

Kolejny mecz ćwierćfinałowy to bratobójcza rozgrywa pomiędzy zawodnikami klubu (KSz Stilon Gorzów Wlkp.) – arcymistrzami Kacprem Piorunem i Michałem Krasenkowem. Od początku partia miała pokojowy przebieg. W końcówce wydawało się, że grający białymi Piorun ma pewne szanse, by zwyciężyć w dzisiejszej partii, jednak ostatecznie zawodnicy powtórzyli posunięcia i podpisali remis.

Remisem zakończyła się również partia pomiędzy arcymistrzem Danielem Sadzikowskim (UKS przy SP 8 Chrzanów) a arcymistrzem Jackiem Tomczakiem (Akademia Szachowa Gliwice). Grający białymi Tomczak przez całą partią miał inicjatywę, jednak podobnie jak w innych partiach rundy drugiej (odsłony pierwszej), powstała remisowa końcówka i zawodnicy zgodzili się na podział punktów.

Dziś zwycięstwo odniósł jedynie arcymistrz Bartłomiej Heberla (ŻTMS “Baszta” Żnin) w pojedynku z rewelacją pierwszej rundy, mistrzem międzynarodowym Pawłem Teclafem (KKS Ormuzd Kartuzy). Od  samego początku arcymistrz zagrał bardzo aktywnie, dzięki czemu szybko uzyskał przewagę. Inicjatywy nie oddał już do końca i w bardzo dobrym stylu wygrał partię z młodym zawodnikiem.

Jutro o godz. 11:00 rozpocznie się ćwierćfinałowa partia rewanżowa, w której, by znaleźć się w półfinale jedynie arcymistrz Heberla może pozwolić sobie na remis. Pozostali zawodnicy muszą wygrać, lub próbować swoich sił w dogrywkach zaplanowanych na godz. 19:00. Kibiców z pewnością czeka emocjonujący dzień! Serdecznie zapraszamy do śledzenia rozgrywek na kanale YouTube Polskiego Związku Szachowego.

 

Dzień pełen emocji i niespodzianek!

Dzień pełen emocji i niespodzianek!

Nie od dziś wiadomo, że rankingi nie grają, a potencjalni faworyci nie zawsze zwyciężają. System pucharowy, którym rozgrywane są 77 LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski w Szachach, nie pozwala na błędy i potwierdza, że każda partia jest na wagę złota. Jedną z pierwszych niespodzianek jest zwycięstwo arcymistrza Daniela Sadzikowskiego (UKS przy SP 8 Chrzanów) w meczu z arcymistrzem Bartoszem Soćko (KSz “HETMAN” Katowice), ubiegłorocznym brązowym medalistą. Po wczorajszym pokojowym remisie, w dzisiejszej partii rewanżowej Daniel zagrał solidnie i wykorzystał wszystkie błędy przeciwnika, co dało mu zwycięstwo w partii i całym meczu. W kolejnej rundzie zmierzy się z arcymistrzem Jackiem Tomczakiem (Akademia Szachowa Gliwice), który po raz drugi pewnie pokonał młodszego kolegę mistrza międzynarodowego Szymona Gumularza (KSz Polonia Wrocław) i zwyciężył w całym meczu 2-0. W drugiej rundzie, bez konieczności grania dogrywek, zameldowali się również arcymistrz Bartłomiej Heberla (ŻTMS “Baszta” Żnin), arcymistrz Marcin Dziuba (Wieża Pęgów) oraz arcymistrz Michał Krasenkow (KSz Stilon Gorzów Wlkp.),, którzy dziś potrzebowali jedynie remisu, by wygrać swoje mecze i awansować dalej. Ostatnich trzech zawodników ćwierćfinałów wyłoniły dogrywki…

Do dogrywki doprowadził arcymistrz Zbigniew Pakleza (SzSON ZAGŁĘBIE Dąbrowa Górnicza), który nie mając nic do stracenia, zagrał dziś odważnie i dokładnie, dzięki czemu w rewanżowej partii pokonał arcymistrza Kacpra Pioruna (KSz Stilon Gorzów Wlkp.). W dogrywce niestety musiał dwukrotnie uznać wyższość aktualnego Wicemistrza Polski i ostatecznie zakończył udział w turnieju na pierwszej rundzie.  Po wczorajszej porażce, w fantastycznym stylu zrewanżował się mistrz międzynarodowy Igor Janik (UKS “Hetman Elbląg”) arcymistrzowi Grzegorzowi Gajewskiemu (KSz “HETMAN” Katowice). Ostatecznie jednak do ćwierćfinału awansował doświadczony arcymistrz, który pewnie pokonał młodego mistrza międzynarodowego w dogrywce 1,5-0,5.

Największą sensacją drugiego dnia (prawdopodobnie też turnieju!) jest zwycięstwo debiutanta, najmłodszego zawodnika w stawce, mistrza międzynarodowego Pawła Teclafa (KKS Ormuzd Kartuzy) z numerem jeden turnieju, głównym pretendentem do tytułu – arcymistrzem Mateuszem Bartlem (KSz Polonia Wrocław). Obie partie rozegrane tempem klasycznym zakończyły się pokojowymi remisami. W pierwszej partii dogrywki młody mistrz międzynarodowy wykorzystał błędy arcymistrza z ruchu na ruch poprawiał swoją pozycję, którą przerodził w zwycięstwo. W drugiej partii zagrał już ostrożniej, jednak równie solidnie jak w pierwszej. Partia zakończyła się remisem, cały mecz zwycięstwem 2,5-1,5, a zawodnik z ostatnim numerem wyeliminował turniejową jedynkę! Czyżby Paweł Teclaf miał się okazać czarnym koniem tegorocznych Mistrzostw?

Mistrzostwa Rozpoczęte

Dziś oficjalnie rozpoczęły się 77. LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski w Szachach. Zanim zawodnicy przystąpili do gry, o godzinie 10.30 odbyła się konferencja prasowa, a po niej Ceremonia Rozpoczęcia w której wzięli udział m.in.:

  • Łukasz Schreiber– minister – członek Rady Ministrów w KPRM
  • Jakub Roszkowski – Wiceprezes Centrum Bankowo-Finansowego „Nowy Świat”
  • Aleksander Ferens – burmistrz Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy
  • Radosław Jedynak– Prezes Polskiego Związku Szachowego

Turniej po raz pierwszy rozgrywany jest systemem pucharowym. Zawodnicy już od 10 lipca wiedzieli kto z kim zagra w swoim pierwszym meczu i mogli solidnie przygotować się do dzisiejszej pierwszej rundy. Dziś turniej rozpoczęło 16 znakomitych zawodników, a w wielkim finale za tydzień spotka się dwóch najlepszych.

Pierwsza runda nie przyniosła niespodzianek – faworyci w większości nie zawiedli i w 6 z 8 meczów pojedynki zakończyły się przez nich zwycięsko. Niespełna 30 posunięć potrzebował arcymistrz Jacek Tomczak (Akademia Szachowa Gliwice) by zwyciężyć z mistrzem międzynarodowym Szymonem Gumularzem (KSz Polonia Wrocław) oraz arcymistrz Marcin Dziuba (Wieża Pęgów) by wygrać z arcymistrzem Michałem Olszewskim (Akademia Szachowa Gliwice). Nie powiodło się dzisiaj dwóm debiutantom w turnieju – arcymistrz Marcin Krzyżanowski (KSz “Silesia” Racibórz) przegrał z najbardziej doświadczonym  zawodnikiem w stawce arcymistrzem Michałem Krasenkowem (KSz Stilon Gorzów Wlkp.), a arcymistrz Grzegorz Nasuta (MUKS “Stoczek 45” Białystok) musiał uznać wyższość arcymistrza Bartłomieja Heberli  (ŻTMS “Baszta” Żnin). Swoje partie wygrali również aktualny wicemistrz Polski arcymistrz Kacper Piorun (KSz Stilon Gorzów Wlkp.), który po najdłuższej partii pierwszego dnia pokonał arcymistrza Zbigniewa Paklezę (SzSON ZAGŁĘBIE Dąbrowa Górnicza), a także rozstawiony z numerem 2 w turnieju arcymistrz Grzegorz Gajewski (KSz “HETMAN” Katowice), który zwyciężył z przedstawicielem młodego pokolenia, mistrzem międzynarodowym Igorem Janikiem (UKS “Hetman Elbląg”). Z bardzo dobrej strony pokazał się najmłodszy zawodnik w zawodach, mistrz międzynarodowy Paweł Teclaf (KKS Ormuzd Kartuzy), który zremisował z jedynką turnieju arcymistrzem Mateuszem Bartlem (KSz Polonia Wrocław). Pokojowym rezultatem zakończył się również pojedynek pomiędzy arcymistrzem Bartoszem Soćko (KSz “HETMAN” Katowice) z arcymistrzem Danielem Sadzikowskim (UKS przy SP 8 Chrzanów).

Jutro dzień rewanżów i ewentualnych dogrywek. Po pierwszym dniu, aż 6 zawodników jest bliżej kolejnej rundy i w tych pojedynkach, zawodnicy bez punktu postawią wszystko na jedną kartę, by móc powalczyć o wejście do drugiej rundy. Zapowiada się bardzo ciekawy dzień! Zapraszamy do oglądania transmisji na żywo na kanale YouTube Polskiego Związku Szachowego codziennie od godz. 11:00.

fot. Krzysztof Ćwik

W przypadku chęci wykorzystania zdjęć prosimy o kontakt na adres e-mail: promocja@pzszach.pl

Komitet Honorowy

Jest nam niezmiernie miło, że honorowy patronat nad turniejem objął Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, a do Komitetu Honorowego Mistrzostw dołączyli:

  • Olgierd Cieślik – Prezes Totalizatora Sportowego – właściciela marki LOTTO
  • Danuta Dmowska – Andrzejuk – Minister Sportu
  • Łukasz Schreiber – minister – członek Rady Ministrów w KPRM
  • Marek Borowski – senator RP
  • Andrzej Dera – Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
  • Adam Struzik – Marszałek woj. mazowieckiego
  • Wojciech Matyjasiak – Wiceburmistrz dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy
  • Andrzej Kraśnicki – Prezes PKOL
  • Radosław Jedynak – Prezes Polskiego Związku Szachowego
  • Dr Irena Eris (właśc. Irena Szołomicka-Orfinger) – właściciel firmy Dr Irena Eris
  • Dariusz Grajda – Członek Zarządu i Dyrektor Handlowy firmy Koleje Mazowieckie
  • Dariusz Kułakowski – Wiceprezes Giełdy Papierów Wartościowych
  • Krzysztof Czabański – Przewodniczący Rady Mediów Narodowych
  • Marek Szkolnikowski – Dyrektor TVP Sport
  • Rafał Kotomski – Dyrektor TVP3 Warszawa